Forum Dni Turystyki

Gocha

Tak, jak wspominaliśmy na ostatnim spotkaniu Dni TiRu, zakładam nowy temat, dotyczący prelekcji studenckich.

Rozmawialiśmy ostatnio (i podobno temat ten poruszony był już wcześniej) o wygospodarowaniu czasu w trakcie Dni TiRu na prelekcje studenckie. I teraz pytanie do Was : jak uważacie, że powinno to wyglądać? Na jakiej zasadzie miałoby się odbyć? Jednego dnia, czy każdego dnia po trochu?
Opisujcie tutaj swoje propozycje, dotyczące tej kwestii Smile

Debowy

może na zasadzie konkursu?
Rozpisujemy konkurs, na najciekawszą wyprawę studencką. Ludzie będą się zgłaszać (my wybierzemy najciekawsze, które zakwalifikują się do finału). Finałem może być 1 dzień festiwalowy podczas, którego prelegentami będą właśnie studenci UAM. Damy każdemu max 45 minut czasu, na przedstawienie swojej podróży. Po wysłuchaniu wszystkich zbierze się szanowne jury, który wybierze zwycięzce i wręczy nagrodę rektora, dziekana czy innej wyższej instancji.

Nie wątpię że będzie problem z Nagrodą (odwieczne pytanie co, skąd itp), ale jakby tak uderzyć do dziekana z pomysłem, to może coś by tam ufundował (np. częściowe pokrycie kosztów kolejnej wyprawy dla laureata:D)

Problemem mogłaby być frekwencja takiego dnia, bo opórcz studentów wngig pewnie niewiele osób z zewnątrz by się pofatygowało przyjść aby wysłuchać raczej nieznanych szerzej ludzi. Więc mimo wszystko można by dać na koniec prelekcję jakiegoś "normalnego" gościa, podczas której obradowało by jury.

Plusy są takie, że studentom nie trzeba płacić (no może jedynie temu co wygra:P) A studenci z samego wngig jeżdżą przecież sporo i napewno niejeden ma coś ciekawego do powiedzenia:D (nawet wśród organizatorów by się parę fajnych wypraw znalazło, choć jeśli byłby to konkurs, to raczej by nie mogli brać udziału Razz

)

Generalnie prelekcje studenckie to dobry pomysł, trzeba tylko pomyśleć jak to rozwiązać.
Słowo konkurs przyciąga zawsze sporo osób więc ja bym za tym był Very Happy

Wojtek

Jestem za. Chociaż do jury bym dał kogoś innego niż organizatorów. My spaczeni jesteśmy Razz

Natalia

Ja bym dodała raczej zasadę, że organizatorzy są wyłączeni z konkursu Smile

Co do jury mogłoby być mieszane, ktoś z organizatorów, ktoś z centrum TiR, jakiś pracownik WNGiG

Gocha

To, że organizatorzy są wyłączeni z konkursu, musi obowiązywać - chociażby w konkursie fotograficznym też tak jest Smile

Ja bym dała termin na zgłoszenia osób do konkursu, wyłonilibyśmy określoną ilość (np. ok. 10), po czym jednego dnia byłoby wygospodarowane np. 3 godziny na to, aby uczestnicy zaprezentowali swoje prelekcje. Każdy miałby na to np. 10-15 minut i musiałby się zmieścić w tym czasie. Po zaprezentowaniu wszystkiego, widownia głosowałaby np. na kartach, które organizatorzy by zbierali, po prezentacjach byłaby prelekcja jakiegoś gościa, w trakcie której organizatorzy policzyliby głosy i po prelekcji ogłosili wyniki i wręczyli nagrody.
Ja bym to raczej tak widziała, ale to tylko luźna propozycja Smile

Wojtek

Spoko, ale w 10-15 minut nie da się po prostu czegokolwiek zaprezentować. 30 minut to jest minimum.